sobota, 27 lipca 2013

Pamiątka z podróży

 Ostrze wykonane z kości renifera, rekojeść z poroża, a cały nóż zrobiony przez rdzennego Sami - to jest dopiero zabawka.


piątek, 26 lipca 2013

Nordkapp

Dotarłem na Nordkapp i ładuję wszystko co się jeszcze nie popsuło. Na Nordkapp wjechałem tym wypasionym autem, które było już w całej Europie, a także w Vietnamie czy Sudanie. Kierowca wraca jutro do Hamburga i mogę się z nim zabrać, ale to by było chyba za łatwe, w dodatku powiedział mi ze podróże po Afryce nauczyły go mieć pod poduszka spluwę... do jutra jeszcze daleka droga, muszę dojść na faktycznie najdalszy punkt Europy, czyli jakieś 30 km marszu. sorka za jakość zdjęcia, ale to zdjęcie zdjęcia (taki gimbazialny printscreen). Po powrocie wrzucę konkretne foty 


czwartek, 25 lipca 2013

Coraz bliżej celu

Spałem w namiocie ze skóry renifera, spotkałem dwóch włoskich blogerów którzy załatwili na stopa autobus i 2500 km od domu spalił mi się telefon. Goniłem też renifery po drogach na końcu Europy  mam też propozycję nagarnia filmu o ludzie Sami. za 170 km Nordkapp      

środa, 24 lipca 2013

Nowy znajomy

Właśnie zjadłem pizze z Antonem Duma (mam go w znajomych), człowiekiem który od 3 lat przejeżdża Europę rowerem. Wystartował z Rumuni, przez Portugalie, Irlandie, Norwegie i jedzie dalej. Discovery nagrało o nim krótki materiał, a w Rumunii uznawany jest za bohatera bo jako pierwszy odważył się na taki wyczyn. Spoko dzień, pomimo że do Nordkappu nie mam nawet kilometr bliżej  (na aparacie mam lepsze zdjęcia, ale te po powrocie)

wtorek, 23 lipca 2013

Wioska św. Mikołaja

Na tę pocztę dochodzą wszystkie listy od św. Mikołaja

Polacy są wszędzie

Z nowo poznanymi za kołem podbiegunowym Polakami - Rafałem i Iwoną. Miło w końcu rozmawiać w ojczystym języku. Jutro wracam do Szwecji i kolejna próba ataku na Nordkapp - pierwsza nie wypaliła.  


Wizyta w McDonaldzie



 Pierwszy ciepły posiłek od 4 dni (nie licząc kawy od Norweskiego żołnierza). Ten "wielki" zestaw kosztował 30 zł i to była najtańsza rzecz jaką mogłem kupić o tej godzinie - kocham Cię Finladio! podobno w Norwegii jest 2x drożej więc zupki Chińskie zostawiam sobie na ten trudny czas.


poniedziałek, 22 lipca 2013

Laponia



Godzina 23.30 w stolicy Laponii, miasta w którym mieszka święty Mikołaj  za 700 km Nordkapp 


Dzień piąty: Kaunas (LT) - Rovaniemi (FIN) 1500 klometrów

 Litwę, Łotwę i Estonię przejechałem bez większych problemów. W tych krajach zupełnie nic nie ma, jedna dwupasmowa droga (każdy pas w osobną stronę) i tak przez cały kraj. Lasy, lasy, lasy. Tutaj głównie zatrzymywały się tiry na środku drogi i podwoziły po 50 - 100 km. W Łotwie jechałem z 3 dziewczynami które cieszyły się że jadą na największa imprezę muzyczną w kraju. Impreza na wypasie - 3 namioty i dwa stragany. Widziałem, bo przez całe miasto jechała ta sama droga na którą wjechałem w Litwie. Później złapałem Eugeniusza, Litwina który jechał do Lathi w Finlandii. Wszystko było spoko do momentu, aż nie zaczął zjeżdżać w boczne drogi (że niby skrót), później powiedział mi że jedziemy do niego do domu, że ma wolny pokój i mnie nakarmi itd. itp. Wszystko spoko, ale od początku coś mi w nim nie pasowało. Wprawdzie wspólne nalewanie paliwa z beczki do baku, było okej, no ale jednak nie przekonał mnie do siebie. Gdy odmówiłem, na początku się zdenerwował, a potem zaczął mnie przekonywać że to super pomysł. Myślę zjedź z tej drogi, to stracisz zęby. Eugeniusz chyba wyczuł sytuacje, bo zatrzymał auto i w końcu wysiadłem. Z ciekawszych kierowców to miałem jeszcze rodzinkę z 2 pięcioletnich dzieci (ponad 300 km) i norweskiego żołnierza z którym rozmawiałem o wojsku, brejviku i więzieniach. Drogi w Finlandii wyglądają tak samo jak na Litwie i obowiązują te same ograniczenia (max 120, ale głównie 100 i 80 km/h).
Za 700 km będę na Nordkappie :)

czwartek, 18 lipca 2013

Dzień pierwszy: Katowice - Kaunas 700 kilometrów

Bez większych problemów za to z ciekawymi ludźmi przejechałem 700 kilometrów do miejscowości Kaunas na Litwie. Pierwsze granice za płoty.